Sukienka butelkowa zieleń

Moi drodzy moje życie ostatnio to wielkie wyzwanie. Mam wrażenie, że ucieka mi dzień za dniem. Dosłownie nie wiem w co mam ręce włożyć tyle teraz projektów mi się nawarstwiło i mimo że od początku lutego kalendarz mam zapełniony realizacjami z moimi hostessami to teraz jeszcze spóźnialscy klienci poszukujący na ostatnią chwilę dziewcząt na tzw. ,,za chwilę”. Ahhh… życie ! Żebyśmy się dobrze zrozumieli ja wcale nie narzekam, a wręcz przeciwienie. Niesamowicie się cieszę, bo kalendarz kwietniowy również już zaczął się zapełniać, a nie skończył się jeszcze luty!

Przygotowałam dla Was stylizację z sukienką, której pare lat wstecz nie nałożyłabym na siebie!

Pierwsza sprawa kolor, dla mnie zieleń zawsze była absolutnie nie HOT, mimo że wszędzie piszą, że rudowłosym i szatynkom pasuje ten kolor bardzo mocno. Druga rzecz to te bufiaste falbanki na ramionach. Kojarzą mi się z moją prababcią, która zawsze musiała mieć gdzieś falbankę. No ale jak to kobieta zmienną jest to i ja się przekonałam. Przepadłam całkowicie. Zestawiona z moim ukochanym rudym futrzakiem i cięższymi botkami wygląda bajecznie. Nie wiem czy lubicie takie przełamania, że tu niby tak grzecznie dziewczęco, a ja tu Wam dodaję charakterne elementy jak futrzak i botki, ale cóż musicie się przyzwyczaić, bo to cała ja. Na przekór całemu światu i pod prąd. Mam nadzieję, że ten zestaw skradnie Wasze serca tak samo jak moje.

Sukienka: Selfieroom

Futrzak: Insta butik, który już nie prosperuje

Buty: Deezee

Okulary: Aliexpress

 

Skomentuj wpis

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.